Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Spór o rodzinę

Czy edukacja seksualna powinna być prorodzinna?

Rozwiń Zwiń Kwestia sporna

Spór dotyczy tego, czy edukacja seksualna (wychowanie seksualne) ma mieć charakter prorodzinny czy tego charakteru ma być pozbawiona. Jedna strona tego sporu przyjmuje pozytywną odpowiedź na to pytanie i twierdzi, że edukacja seksualna powinna być ukierunkowana na tę wartość jaką jest rodzina. Druga strona przyjmuje odpowiedź negatywną i twierdzi, że edukacja seksualna powinna być ukierunkowana nie na rodzinę, ale na przyjemność czerpaną z seksu.

Można tę kwestię sporną – z pewnym przybliżeniem - wyrazić w postaci innych pytań:

  • Czy edukacja seksualna powinna być typu A czy typu B? Edukacja seksualna typu A według klasyfikacji Amerykańskiej Akademii Pediatrii to edukacja skoncentrowana na wartościach, czego przejawem jest promocja abstynencji seksualnej przed małżeństwem. Edukacja seksualna typu B jest skoncentrowana na przekazanie wiadomości biologicznych, anatomicznych i fizjologicznych, z pominięciem sfery wartości. Edukacja seksualna typu C jest w praktyce odmianą edukacji seksualnej typu B. Spór o kształt edukacji seksualnej można więc sprowadzić do alternatywy między jej typem A lub jej typem B.

  • Czy edukacja seksualna powinna być konserwatywna czy liberalna? Te określenia wskazują na sposób traktowania zasad moralnych. Stanowisko konserwatywne akceptuje wartości moralne i stawia je w centrum edukacji seksualnej. Dla stanowiska liberalnego zasady moralne nie są istotne, mają charakter relatywny, można je pominąć.

  • Czy edukacja seksualna powinna być wychowaniem do miłości czy seksedukacją? W tych określeniach wskazany jest punkt ciężkości danego typu edukacji seksualnej – albo skoncentrowanie na miłości albo na technice edukacji.

  • Czy w polskiej szkole ma być realizowana edukacja seksualna w postaci Wychowania do życia w rodzinie (WDŻ) czy w oparciu o Standardy WHO? Spór o charakter edukacji seksualnej w szkole jest obecny w Polsce w przestrzeni publicznej od wielu już lat – począwszy od końca lat osiemdziesiątych XIX wieku. W latach 2013 – 2015 miała miejsce bardzo gwałtowna faza tego sporu. Zaangażowane były w niego partie polityczne, różne instytucje, organizacje i środowiska. W praktyce spór dotyczył tego, czy w szkole ma pozostać prorodzinna edukacja seksualna realizowana podczas przedmiotu WDŻ czy też WDŻ należy zlikwidować, a do szkoły należy wprowadzić nowy przedmiot Wiedza o życiu seksualnym człowieka oparty o edukację seksualną skoncentrowaną na przyjemności? Podstawą programową tego nowego przedmiotu miał być dokument Standardy edukacji seksualnej w Europie nazywany skrótowo Standardy WHO. Można powiedzieć, że przedmiotem sporu stała się koncepcja edukacji seksualnej w polskiej szkole – z jednej strony ucieleśniona w postaci przedmiotu WDŻ, z drugiej ucieleśniona w postaci Standardów WHO.

Z tej racji, że spór między WDŻ a Standardami WHO jest w polskich warunkach kluczową i bardzo praktyczną formą sporu o edukację seksualną argumenty i kontrargumenty przy obydwu stanowiskach będą się przede wszystkim odnosić do tych dwu konkretnych koncepcji.

Kliknij na jedną z odpowiedzi poniżej by wyświetlić argumenty i kontrargumenty

Tak! Edukacja seksualna powinna być prorodzinna

Rozwiń Zwiń Opis stanowiska

Wartością źródłową edukacji seksualnej powinna być rodzina. Na rodzinę wszystko powinno być w tej edukacji skierowane. U podstaw układu treści powinno leżeć przekonanie, że rodzina, małżeństwo, dzieci - to są wielkie wartości. I że trzeba przygotować dzieci i młodzież do tego, aby były gotowe i aby umiały budować trwałe i szczęśliwe małżeństwo, trwałą, stabilną, pełną miłości i szacunku rodzinę.

Seksualność w tym rozumieniu jest dla rodziny – dla budowania trwalej więzi miłości i dla prokreacji. Przyjemność, jak płynie z aktywności seksualnej powinna być więc podporządkowana rodzinie: miłości małżeńskiej i prokreacji. Dobro małżeństwa i dobro rodziny jest tu ramą wyznaczającą właściwe miejsce dla przyjemności seksualnej.

Z takiego fundamentalnego rozstrzygnięcia dotyczącego rodziny jako centrum edukacji seksualnej płynie kształt konkretnych wzorców normatywnych odnoszących się do tych sfer życia człowieka, które związane są z jego seksualnością (relacje, aktywność seksualna, płodność, impulsy seksualne, płeć). Wzorce te mają systemowo prorodzinny charakter i służą rodzinie. Ich funkcją jest ochrona dobra małżeństwa i rodziny w sferze seksualnej. Ta ochrona oznacza podporządkowanie przyjemności seksualnej wartości rodziny, umieszczenie seksualności w ramie małżeństwa i rodziny.

Wzorce normatywne relacji

Relacja seksualna winna mieć formę małżeństwa. Małżeństwo to trwały związek mężczyzny i kobiety, zbudowany na bazie wzajemnej przysięgi miłości i wierności. Aktywność seksualna w ramach małżeństwa powinna wyrażać tę miłość i jednoczyć małżonków oraz pełnić funkcje prokreacyjną. Rozwód jest tu traktowanych jako źródło cierpienia – szczególnie dla dzieci.

Wzorce normatywne aktywności seksualnej

Aktywność seksualna powinna mieć miejsce w ramach małżeństwa, powinna służyć miłości małżeńskiej i płodności. Zachowania seksualne, które temu nie służą, które są poza kontekstem małżeństwa, są oceniane mniej lub bardziej negatywnie. Do takich negatywnie ocenianych – w różnych stopniu i z różnym uzasadnieniem – należą są z tej perspektywy takie zachowania jak: masturbacja, korzystanie z pornografii, inicjacja seksualna poza małżeństwem, kontakty seksualne w kolejnych związkach, zdrada małżeńska, aktywność homoseksualna, prostytucja, pedofilia i kazirodztwo.

Wzorce normatywne postawy wobec płodności

Właściwą postawą jest tu akceptacja płodności i otwarcie się wartość jaką jest życie dziecka. Ojcostwo i macierzyństwo to dopełnienie męskości i kobiecości. Sposobem akceptacji płodności jest korzystanie z metod naturalnego planowania rodziny. Antykoncepcja jest traktowana z dystansem i krytycznie – tak ze względów etycznych jako i zdrowotnych (szczególnie skutków dla zdrowia kobiety). Zdecydowanie negatywnie oceniana jest tu aborcja.

Wzorce normatywne postawy wobec impulsów seksualnych

Właściwą postawą wobec impulsów seksualnych jest opanowywanie ich przez rozum i wolę. Człowiek powinien być silniejszy od seksualności, powinien nią świadomie kierować, a nie biernie ulegać impulsom seksualnym. Chodzi o rozwijanie panowania nad sobą, rozwijanie siły woli i charakteru, dyscypliny wewnętrznej, integracji seksualnej. Wszystko po to, aby sferę seksualną podporządkować wartości rodziny. Potrzeba do tego pracy nad sobą.

Wzorce normatywne postawy wobec płci

Właściwą postawą wobec płci jest jej akceptacja: Chodzi o prawidłową identyfikację z własną płcią, o utożsamienie się ze swoją kobiecością lub męskością. Akceptacja własnej kobiecości oznacza akcentację możliwości bycia matką, akceptacja własnej męskości oznacza akcentację możliwości bycia ojcem. Braku zgody z płcią biologiczną, braku akceptacji budowy swego ciała jest tu traktowany jako zaburzenie w osiąganiu tożsamości płciowej, a co za tym idzie jako problem w dorastaniu do zawarcia małżeństwa i do stania się rodzicami dziecka.

W metodyce zajęć prowadzonych według tego modelu omawianie tematów, które można uznać za intymne, zawsze pozostaje na poziomie bardzo ogólnym. Nie oczekuje się od uczniów wypowiedzi na tematy intymne, nie proponuje się ćwiczeń, które tę intymność by naruszały. Nie ma tu elementów „instruktażu seksualnego”.

Zarysowany wyżej opis ma charakter pewnego „typu idealnego”. Konkretne programy edukacji seksualnej, które można przypisać do tego typu, mogą w pewnych punktach trochę inaczej rozkładać akcenty. Paradygmatycznym przykładem prorodzinnej edukacji seksualnej jest szkolny przedmiot Wychowanie do życia w rodzinie. Jednym z programów, jakie jest realizowany podczas tego przedmiotu jest program „Wędrując ku dorosłości”. Tu można znaleźć szczegółowe opisy wzorców normatywnych dla prorodzinnej edukacji seksualnej.

Argumenty Rozwiń

Kontrargumenty Rozwiń

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z promowania wartości rodziny przez WDŻ

Rodzina jest wartością z bardzo wielu względów: tak indywidualnych jak i społecznych, narodowych, państwowych, religijnych. Ze względu na tę wielką wartość rodziny edukacja seksualna powinna być prorodzinna, powinna służyć rodzinie.

To że WDŻ jest skoncentrowany na promocji wartości rodziny jest jego największą zaletą.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z rodziny jako bariery i ograniczenia dla seksualności

Najważniejsza dla człowieka jest samorealizacja, a jednym z jej elementów jest nieskrępowana możliwość poszukiwania przyjemności seksualnej. Rodzina to w tym kontekście niepotrzebne karby nałożone na seks.

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z promowania przez WDŻ wartości ważnych w pracy wychowawczej

Podczas WDŻ uczniowie są uwrażliwiani na wiele wartości i postaw ważnych w pracy wychowawczej szkoły: szacunek dla innych, pomoc, praca nad sobą, rozwijanie panowania nad sobą, akceptacja siebie. Z tej racji WDŻ ma duże znaczenie w realizacji programu wychowawczego i profilaktycznego w szkole.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Ze wzmacniania w uczniach pruderii, wstydu i zahamowań seksualnych podczas WDŻ

WDŻ wzmacnia w uczniach pruderię, wstyd, seksualne zahamowania. Praca z uczniami powinna iść w innym kierunku, powinna pomagać im w wyzwalaniu się z pruderii, z emocjonalnych i mentalnych barier, po to, aby umieli czerpać z seksu nieskrępowaną przyjemność.

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z profilaktyki zachowań ryzykownych przez WDŻ

WDŻ przyczynia się do późniejszej inicjacji, do mniejszej liczby ciąż nieletnich, do mniejszej skali chorób przenoszonych droga płciową. Świadczą o tym porównawcze wyniki badań z krajów, gdzie prowadzona jest edukacja seksualna skoncentrowana na przyjemności oraz z Polski, w której prowadzona jest prorodzinna edukacja seksualna.

Porównanie wyników tego typu badań można znaleźć w publikacji:
K. Kluzowa Edukacja seksualna a ryzykowne zachowania seksualne nastolatków, w: Wychowawca nr 5/2015, s. 15-17
https://wychowawca.pl/wp-content/uploads/2022/03/Wychowanie-seksualne-Wychowawca-05_2015.pdf

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z niejednoznaczności wyników badań

Wyniki badań nad skutkami różnych typów edukacji seksualnej są niejednoznaczne. Nawet jeśli niektóre programy przyczyniają się do podejmowania późniejszej inicjacji seksualnej to zwykle jest ona bardziej ryzykowna.

„Uczniowie, którzy w szkole słyszą tylko, że mają zaczekać z seksem do ślubu, rzeczywiście zaczynają współżycie odrobinę później niż ci, którzy mają rozbudowane wychowanie seksualne w szkole, ale robią to dużo bardziej ryzykownie, czyli przypadkowo i bez zabezpieczeń (...) Ich inicjacja jest więc tylko trochę późniejsza, ale statystycznie dużo bardziej niebezpieczna”.

Żakowski J., Jak o tym mówić?, [Rozmowa z W. L. Yarberem],
w: Polityka 3/2014, s. 34-36,
https://archiwum.polityka.pl/art/jak-o-tym-mowic,441399.html

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z dobrych skutków społecznych WDŻ

WDŻ sprzyja zawieraniu małżeństw, zakładaniu rodzin. Są to ważne efekty tej edukacji w perspektywie nie tylko osobistej, ale i społecznej. Rodzina bowiem na różne sposoby buduje społeczeństwo.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z szerzenia przez WDŻ fundamentalizmu i braku tolerancji

WDŻ sprzyja narastaniu w społeczeństwie fundamentalizmu, nietolerancji i dyskryminacji wobec rodzin LGBT. To prowadzi do napięć społecznych.

Rozwiń Zwiń Z WDŻ jako formy wtrącania się Kościoła w prywatne życie ludzi

WDŻ to przejaw wtrącania się Kościoła katolickiego do spraw, które od takiego wpływu powinny być wolne. Tak naprawdę wzorce obecne podczas lekcji WDŻ to wzorce katolickie. Są one narzucane uczniom.

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z poszanowania woli rodziców na zajęciach WDŻ

Udział w zajęciach z WDŻ jest dobrowolny. Decydują o tym rodzice, albo sami uczniowie po osiągnieciu wieku pełnoletności. Można z tych zajęć zrezygnować.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z koniecznej obowiązkowości edukacji seksualnej

Wiedza na temat seksualności jest tak ważna, że tego typu zajęcia powinny być obowiązkowe.

Argumenty

Rozwiń Zwiń Ze zgodności WDŻ z obowiązującym prawem

Polskie prawo wskazuje na wartość rodziny. W art. 18 Konstytucji RP jest zapis: „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. WDŻ respektuje obowiązujące prawo i wpisuje się w prorodzinne działania państwa.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z konieczności zmiany prawa

Polskie prawo dyskryminuje związki jednopłciowe i rodziny LGBT.

Powinno to być zmienione. Prawo powinno być coraz bardziej otwarte na nowe formy życia. Ze zmianami w prawie powinni też iść zmiany w edukacji seksualnej. Treści programowe WDŻ powinny też być dostosowane do koniecznych zmian prawnych.

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z dobrej jakości lekcji WDŻ

Prorodzinna edukacja seksualna jest dobrą edukacją. Propaguje dobre wzorce. Pomaga dzieciom i młodzieży w dorastaniu do małżeństwa i rodziny. Jest prowadzona przez kompetentnych nauczycieli.

Badania przeprowadzone przez dra Sz. Czarnika z UJ w Białymstoku i Krakowie na populacji ponad 2 tysięcy uczniów szkół ponadgimnazjalnych dotyczyły sposobu, w jaki odbierane są lekcje WDŻ. Badania te pokazały, że uczniowie prawie jednogłośnie przyznają, że na zajęciach mogą swobodnie dyskutować z prowadzącym i omawiać kontrowersyjne problemy oraz że większość uczniów wysoko ocenia zarówno przedmiot, jak i nauczycieli.

Sz. Czarnik, Uczniowie o wychowaniu do życia w rodzinie. Raport z badań w krakowskich gimnazjach,
w: Wychowawca 9/2012, s. 25-31.

Sz. Czarnik, Wychowanie do życia w rodzinie w opinii uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Wyniki badania uczniów liceów i techników w Krakowie i Białymstoku,
w: Wychowawca 10/2014, s. 18-24

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Ze słabej jakości edukacji na lekcjach WDŻ

Lekcje WDŻ nie dają dzieciom i młodzieży potrzebnej wiedzy o seksualności – szczególnie o antykoncepcji. Jest to bardzo uczniom potrzebne, bo już teraz prowadzą życie seksualne i ważne jest, aby to był „bezpieczny seks” (aby nie kończyło się to pojawieniem się na świecie dzieci albo aborcją).

Lekcje WDŻ sprawiają, że uczniowie boją się swojej seksualności. Podręczniki do WDŻ są bardzo słabe i kłamliwe. Przekazują wiedzę o seksie pełna różnego rodzaju ograniczeń i zakazów. Uczniowie je obśmiewają, określają słowem „tragedia”, „groźne bzdury”.

Nauczyciele prowadzący WDŻ są niekompetentni.

M. Ciastoch,
Edukacja seksualna: 9 kłamstw, których uczą w szkole,
https://www.newsweek.pl/polska/czego-ucza-na-edukacji-seksualnej-w-szkole/f51prkn

Nie! Edukacja seksualna nie powinna być prorodzinna, ale skoncentrowana na przyjemności

Rozwiń Zwiń Opis stanowiska

W centrum edukacji seksualnej nie powinna być rodzina, ale przyjemność czerpana z aktywności seksualnej. Seksualność jest właśnie po to – aby czerpać z niej przyjemność. Dlatego też dzieci i młodzież trzeba nauczyć, jak współżyć seksualnie, aby czerpać z tego przyjemność i uniknąć ewentualnych komplikacji związanych z płodnością. Rodzina w tej perspektywie jest tylko ograniczeniem i blokadą w dążeniu do przyjemności seksualnej. Dlatego jest odrzucona jako wartość źródłowa i propozycja zasady organizacji treści w edukacji seksualnej.

Z takiego fundamentalnego rozstrzygnięcia dotyczącego przyjemności jako centrum edukacji seksualnej płynie kształt konkretnych wzorców normatywnych odnoszących się do tych sfer życia człowieka, które związane są z jego seksualnością (relacje, aktywność seksualna, płodność, impulsy seksualne, płeć). Wzorce te służą poszukiwaniu przyjemności i mają systemowo antyrodzinny charakter. Ich rolą jest bowiem uwolnienie seksualności z ram małżeństwa i rodziny, rozbicie blokady, jaką stwarza małżeństwo i rodzina w poszukiwaniu nieskrępowanej przyjemności.

Wzorce normatywne relacji

Relacja seksualna to związek, który tworzą partnerzy. Formy związków mogą być dowolne. Mogą to być związki heteroseksualne i homoseksualne. Nie ma związków bardziej wartościowych od innych.

Wzorce normatywne aktywności seksualnej

Kryterium oceny aktywności seksualnej powinna być zgoda partnerów. Jeśli jest taka wzajemna zgoda to każda forma seksu jest akceptowalna. Jeśli brak zgody jednej ze stron, to taki seks jest czymś negatywnym. Właściwymi formami aktywności seksualnej są indywidualne działania (masturbacja i korzystanie z pornografii) czy podejmowane z innymi osobami po uzyskaniu ich zgody (inicjacja seksualna poza kontekstem małżeństwa, kontakty seksualne z kolejnymi osobami, aktywność homoseksualna). Nie można jednoznacznie ocenić negatywnie prostytucji, pedofilii czy kazirodztwa - przy kryterium zgody stron nie ma podstaw do ich odrzucenia, bo może mieć tu miejsce zgoda obydwu stron.

Wzorce normatywne postawy wobec płodności

Możliwość pojawienia się dziecka w wyniku aktywności seksualnej to zagrożenie. Seks powinien być „bezpieczny” to znaczy wykluczający taką możliwość („seks – tak, dzieci – nie”). Stąd mocny akcent na nauczanie antykoncepcji. Aborcja to zwyczajny zabieg medyczny, jedna z form dopuszczalnego postępowania w przypadku ciąży.

Z drugiej strony, jeśli partnerzy dojdą do wniosku, że chcą mieć dziecko to akceptowalną drogą do tego jest zapłodnienie in vitro.

Wzorce normatywne postawy wobec impulsów seksualnych

Za impulsami seksualnymi należy podążać. Nie należy ich hamować, ograniczać, powstrzymywać.

Wzorce normatywne postawy wobec płci

Należy odnaleźć osobiste, trwałe odczucie własnej płci. Może ono być potencjalnie sprzeczne z „płcią metrykalną”. Płeć jest bowiem zakorzeniona w kulturze, a nie w biologii. Dla takiej kulturowej płci właściwym określeniem jest słowo „gender”.

W metodyce zajęć prowadzonych według tego modelu proponowane jest podejmowanie na forum grupy rozmów dotyczących spraw intymnych. Realizacja niektórych zaleceń np. dotyczących nauki antykoncepcji może mieć charakter instruktażu seksualnego.

Zarysowany wyżej opis ma charakter pewnego „typu idealnego”. Konkretne programy edukacji seksualnej, które można przypisać do tego typu, mogą w pewnych punktach trochę inaczej rozkładać akcenty. Paradygmatycznym przykładem edukacji seksualnej skoncentrowanej na przyjemności jest program zawarty w Standardach WHO.

Rozwiń Zwiń Przykład z projektów ustaw

W lutym 2013 roku wniesiono do Sejmu RP projekt ustawy o wprowadzeniu do szkół z dniem 1.09.2013 nowego przedmiotu Wiedzy o seksualności człowieka. W projekcie tej ustawy odwołano się do Standardów WHO jako normatywnego punktu odniesienia. Uczestnictwo w zajęciach miało być obowiązkowe (przymusowe) dla uczniów od 1 klasy szkoły podstawowej. Projekt ustawy tak to formułował: „Wprowadza się do ramowych planów nauczania w szkołach przedmiot „Wiedza o seksualności człowieka” w obowiązkowym wymiarze jednej godziny lekcyjnej tygodniowo dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych, z wyłączeniem szkół dla dorosłych”. Rodzicie nie mieliby wedle tej ustawy żadnej możliwość wpływania na treść materiałów edukacyjnych czy ich wyboru ani możliwości rezygnacji z tego, aby ich dziecko w tych zajęciach uczestniczyło.

Projekt ten został w Sejmie odrzucony w kwietniu 2014 roku.

Projekt ustawy o edukacji seksualnej
http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/C2E77C7902D744BCC1257B5800337BE8/%24File/1298.pdf​​​​​​​

Przebieg procesu legislacyjnego
https://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/druk.xsp?nr=1298

Rozwiń Zwiń Przykład z polityki władz samorządowych

Kilka władz samorządowych w Polsce próbuje wprowadzić do podległych im szkól edukację seksualną według Standardów WHO. Przykładem może tu być:

Argumenty Rozwiń

Kontrargumenty Rozwiń

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z przyjemności jako najważniejszej wartości seksualności

Edukacja seksualna powinna uczyć dzieci i młodzież nieskrępowanego czerpania przyjemności z aktywności seksualnej, poszukiwania w seksie tego, co przyjemne.

Największa wartością Standardów WHO jest to , że stawia przyjemność w centrum edukacji seksualnej.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z antyrodzinnego charakteru Standardów WHO

Uznania przyjemności za najważniejszą wartość edukacji seksualnej oznacza w konsekwencji, że edukacja ta będzie miała charakter antyrodzinny. Są bowiem tylko dwie możliwości: albo przyjemność seksualna będzie poporządkowana wartości rodziny albo przyjemność seksualna będzie ponad rodziną, co oznacza w praktyce odrzucenie rodziny.

Standardy WHO są zbudowane wokół idei „przyjemnego i bezpiecznego seksu”. Logiczną tego konsekwencją jest odrzucenie wartości rodziny. Rodzina nie ma tu żadnego znaczenia jeśli chodzi o układ treści. Wskazują na to następujące rzeczy:

1. Rodzina jest przemilczana, pominięta, zignorowana na poziomie słownictwa. Nie ma tu takich słów jak mąż i żona, dzieci (jako możliwy skutek aktywności seksualnej).

2. Rodzina jest ukazana jako zagrożenie. Jeśli już pojawiają się takie słowa jak małżeństwo czy rodzina to w połączeniu ze zjawiskami negatywnymi takimi jak małżeństwa z przymusu czy rozwody.

3. Eksponowane jest alternatywne słownictwa. W centrum są takie określenia jak: związki i partnerzy (w miejsce nieobecnych słów mąż i żona).

Standardy WHO
https://www.bzga-whocc.de/fileadmin/user_upload/Dokumente/BZgA_Standards_Polish.pdf

Rozwiń Zwiń Z nihilizmu edukacji według Standardów WHO

Standardy WHO niosą przesłanie – w seksie liczy się przede wszystkim przyjemność. Odwrotną stroną tego przesłania – nie wypowiadaną wprost, ale obecną jako logiczna konsekwencja – jest negacja, która mówi: nie istnieje prawdziwa miłość mężczyzny i kobiety, trwająca przez całe życie, nie istnieje szczęśliwe trwałe małżeństwo, nie istnieją szczęśliwe rodziny, nie ma czego takiego jak radość z dzieci. W seksie tak naprawdę nie ma nic więcej – jest tylko przyjemność.

Z tej perspektywy Standardy WHO to program nihilistyczny, program wielkiej negacji wartości.

Rozwiń Zwiń Z demoralizującego charakteru edukacji według Standardów WHO

Wzorce normatywne Standardów WHO uderzają w wartości, postawy, przekonania i umiejętności ważne dla budowania trwałej i szczęśliwej rodziny. Mają zatem charakter demoralizujący – niszczą siłę moralną dzieci i młodzieży, jaka jest potrzebna w tym obszarze życia. Można te demoralizujące wzorce określić jako „deprawację” (niszczą pewną prawość wewnętrzną, ściągają z właściwej drogi) i „seksualizację” (koncentrowanie uwagi dzieci na seksie).

Przykładem takich demoralizujących wzorców normatywnych mogą być następujące zalecenia:

Dzieciom w wieku od 6 do 9 lat należy pomóc rozwijać: „zrozumienie pojęcia „akceptowalne współżycie/seks (odbywany za zgodą obu osób, dobrowolny, równy, stosowny do wieku i kontekstu, zapewniający szacunek dla samego siebie)” (s. 42).

Dzieciom w wieku od 9 do 12 lat należy pomóc rozwijać: „akceptację, szacunek i rozumienie różnorodności dotyczącej seksualności i orientacji seksualnych (współżycie / seks powinien odbywać się za zgoda obu osób, być dobrowolny, równy, stosowny do wieku i kontekstu, zapewniający szacunek dla siebie samego)”(s. 44 oraz s. 47 – w odniesieniu do dzieci od 12 roku życia).

Między 12 a 15 rokiem życia należy nauczyć dziecko „umiejętności negocjowania i komunikowania się w celu uprawiania bezpiecznego i przyjemnego seksu” (s. 48).

Wprowadzenie do słownika dzieci już 6-letnich pojęcia „akceptowalny seks” – pod takimi czy innymi warunkami – to przeciwieństwo normatywnych komunikatów, że współżycie seksualne to obszar aktywności ludzi dorosłych, że właściwym jego „miejscem” jest małżeństwo. Nie ma tu podstaw, aby uważać, że seks dzieci np. 11 czy 12-letnich jest sam w sobie czymś niewłaściwym. Nie ma tu też żadnych wskazówek mówiących o granicy wieku dziecka, przed którą byłoby to absolutnie szkodliwe czy prawnie zakazane. Co więcej, w Standardach WHO zawarto założenie, że dzieci od 9 roku życia mają regularne doświadczenia seksualne. Dzieciom w wieku od 9 do 12 lat należy bowiem przekazać informacje na temat: „pierwsze doświadczenia seksualne” (s.44).

To wszystko to zachęcanie dzieci do podejmowania aktywności seksualnej. Jest to próba wykorzystania edukacji dzieci do ich demoralizacji, deprawacji, seksualizacji.

Standardy WHO
https://www.bzga-whocc.de/fileadmin/user_upload/Dokumente/BZgA_Standards_Polish.pdf

Rozwiń Zwiń Z przestępczego charakteru edukacji według Standardów WHO

Demoralizacja związana z edukacją według Standardów WHO jest łamaniem prawa, łamaniem konstytucji. W art. 72 p. 1 Konstytucji jest zapis:

Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją.

Prof. A. Bryk jest zdania, że „Standardy WHO podpadają w części pod art. 200 kodeksu karnego”. Wspomniany artykuł kodeksu karnego mówi o seksualnym wykorzystaniu małoletniego.

A. Bryk: Seksedukacja to atak na dzieciństwo
https://www.rp.pl/prawo-dla-ciebie/art1361331-andrzej-bryk-seksedukacja-to-atak-na-dziecinstwo

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z ochrony przed pedofilią przez edukację według Standardów WHO

Edukacja według Standardów WHO pomogą dzieciom ochronić się przed pedofilami. Wskazuje jak stawiać granice.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z ułatwień dla pedofilów zawartych w edukacji według Standardów WHO

W Standardach WHO nie ma nic, co miałoby chronić dzieci przed pedofilami. Nie ma podstawowego przekazu, że aktywność seksualna jest właściwa dla osób dorosłych. Nie informacji o tym, że według prawa „wiek zgody” to 15 lat i że aktywność seksualna poniżej tego wieku jest łamaniem prawa.

Przeciwnie – poprzez naukę pojęcia „akceptowalny seks”, w którym kluczowa jest wzajemna zgoda stron, Standardy WHO sugerują, że jeśli jest zgoda to kwestia wieku nie ma większego znaczenia.

A. Bryk tak komentował Standardy WHO:

Ten uroczy instruktaż seksualizacji i przygotowania do pedofilii promuje ideologię gender mającą rozbroić „zacofane” rodzicielskie czy religijne wychowanie seksualne, eliminuje poczucie intymności i każdego tabu jako ochronę przed bezwolną uległością. Pozbawia dzieci zdolności rozpoznania anomalii, czyniąc je bezbronnymi wobec przemocy. Standardy WHO, sprowadzając osobę ludzką do jednego, przyjemnościowego wymiaru seksualności podpadają w części pod art. 200 kodeksu karnego. Dziecko traktowane jest instrumentalnie, a nauczyciele, jak zauważono, mają podejmować działania, które są po prostu przestępstwem.

A. Bryk: Seksedukacja to atak na dzieciństwo
https://www.rp.pl/prawo-dla-ciebie/art1361331-andrzej-bryk-seksedukacja-to-atak-na-dziecinstwo

Według M. Jurka:

Zachęcanie dzieci do czynności seksualnych to zwyczajna pedofilia. Niedawno Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła zalecenia dotyczące „edukacji seksualnej” w szkołach. Te zalecenia opierają się wprost na założeniach głoszonych przez orędowników i obrońców pedofilii, że (1) dzieci są zdolne do odczuwania przyjemności seksualnej i że (2) powinny jej doświadczać.

M. Jurek, Tuszowanie pedofili
https://www.gosc.pl/doc/1740970.Tuszowanie-pedofilii

Wedle A. Bryka wśród autorów Standardów WHO są osoby publicznie pochwalające pedofilię. Pisze tak:

Jej autorami są aktywiści LGBT, z których jeden, autor książki zachwalającej pedofilię, napisał: „Prawdziwy pedofil postępuje wobec dziecka nadzwyczaj ostrożnie, a szkodliwość dla dziecka jest w takich przypadkach bardzo wątpliwa". Inny ekspert ONZ, skazany w 2018 r. za wykorzystywanie i gwałty na dzieciach, wdrażał konwencję praw dziecka. Były szef Centrum Koordynacji ds. Kryzysu ONZ oszacował, że w ostatniej dekadzie pracownicy ONZ dokonali tysięcy gwałtów, głównie na nieletnich z krajów Trzeciego Świata, a w ONZ może pracować około 3300 pedofilów.

A. Bryk: Seksedukacja to atak na dzieciństwo
https://www.rp.pl/prawo-dla-ciebie/art1361331-andrzej-bryk-seksedukacja-to-atak-na-dziecinstwo

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z konieczności nauki bezpiecznego seksu

Młodzież podejmuje współżycie seksualne, czy to się dorosłym podoba czy nie. A jeśli tak, to lepiej, aby była nauczona „bezpiecznego seksu”.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z wrogiej dzieciom nauki „bezpiecznego seksu”

W idei „bezpiecznego seksu” jest przekaz wrogi dzieciom: dzieci nie mają wartości. Dzieci są tu zagrożeniem dla czerpania z seksu nieskrępowanej przyjemności.

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z naukowego charakteru edukacji według Standardów WHO

Edukacja seksualna według WHO jest naukowa, rzetelna - przekazuje wartościową i pewną wiedzę na temat seksualności. Jest ona wolna od wpływów religijnych czy światopoglądowych.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z wiedzy obecnej w Standardach WHO nie ugruntowanej w badaniach

W Standardach WHO nie ma żadnych konkretnych informacji na temat badań, które dowodziłyby wartości edukacyjnej skutków wdrożenia w życie tych zaleceń.

Padają tylko ogólne deklaracje, że takie badania istnieją, z odesłaniem do stron internetowych, ale bez ich bliższego opisu (co konkretnie badano, w jaki sposób, przy jakich założeniach, jakie są wyniki, jak je należy interpretować). Można to określić jako użycie argumentu „z autorytetu” – w tym wypadku tym autorytetem byłaby zbiorowo i ogólnie pojmowana „nauka”.

Nie ma żadnych polskich badań pilotażowych programów opartych o idee Standardów WHO.

Rozwiń Zwiń Z wyników badań wskazujących na porażkę edukacji według Standardów WHO

W krajach, w których od lat prowadzona jest edukacja seksualna zbieżna z ideami Standardów WHO jest więcej negatywnych zjawisk społecznych niż w Polsce, gdzie od lat realizowany jest w szkole przedmiot WDŻ. W krajach tych młodzież szybciej podejmuje aktywność seksualną, jest większa skala ciąż nieletnich i skala chorób przenoszonych droga płciową.

Porównanie wyników tego typu badań można znaleźć m.in. w publikacji: K. Kluzowa Edukacja seksualna a ryzykowne zachowania seksualne nastolatków, w: Wychowawca nr 5/2015, s. 15-17

Przegląd badań dotyczących związków typów edukacji seksualnej i ryzykownych zachowań seksualnych młodzieży można znaleźć w książce: Sz. Grzelak, Profilaktyka ryzykownych zachowań seksualnych młodzieży. Aktualny stan badań na świecie i w Polsce, Kraków 2009.

Rozwiń Zwiń Z fragmentarycznej wiedzy w edukacji według Standardów WHO

Wiedza na temat seksualności zawarta w Standardach WHO jest bardzo jednostronna i fragmentaryczna. Standardy WHO marginalizują albo całkowicie pomijają kwestie związane z małżeństwem, rodziną, potomstwem, które są dla wiedzy o seksie najważniejsze i kluczowe.

Fakt, że z aktywności seksualnej biorą się dzieci to dla autorów Standardów WHO swoiste tabu. Nie informują o tym, że skutkiem aktywności seksualnej może być pojawienie się dziecka. W ogóle nie wspominają o tym, najbardziej oczywistym fakcie. Słowo „dziecko” w kontekście aktywności seksualnej w ogóle się nie pojawia („dziecko” jest tylko uczestnikiem zajęć z edukacji seksualnej). Enigmatycznie i pośrednio mówią tylko o „bezpiecznym seksie”, jakby bojąc się wprost wymówić na czym polega według nich zagrożenie. Milczenie na temat oczywistych i kluczowych faktów to nie jest postawa naukowa, ale przejaw myślenia magicznego, uleganie tabu.

Rozwiń Zwiń Z przestępczego charakteru badań A. Kinseya – uznawanego przez wielu za autorytet w seksuologii

Standardy WHO są oparte na idei, że dziecko już od urodzenia jest aktywne seksualnie. Jest to teza sformułowana i rozpowszechniona przez A. Kinseya, uznawanego przez wiele środowisk za autorytet naukowy.

Tak właśnie, jako autorytet naukowy, Kinsey został np. przedstawiony w wywiadzie przeprowadzonym przez J. Żakowskiego z W. Yarberem.

J. Żakowski, Jak o tym mówić?, [Rozmowa z W.L. Yarberem],
w: Polityka 3/2014, s. 34-36,
https://archiwum.polityka.pl/art/jak-o-tym-mowic,441399.html

Wykazano jednak w sposób źródłowo udokumentowany, że A. Kinsey był pedofilem i oszustem naukowym. Dowody tej tezy przedstawiła J. Reisman w pracy zbierającej wyniki jest 30 lat badań: Stolen Honor Stolen Innocence: How America Was Betrayed by the Lies and Sexual Crimes of a Mad Scientist, Orlando 2012.

Por. E. M. Jones, Libido dominandi. Seks jako narzędzie kontroli społecznej, Wrocław 2013, s. 389-399;

Por. B.D. Wiker, Alfred Kinsey, w: D. de Marco, B.D. Wiker, Architekci kultury śmierci, Warszawa b.d.w.

Rozwiń Zwiń Z ideologicznego charakteru edukacji według Standardów WHO

Standardy WHO promują genderową koncepcję płci. Świadczy o tym choćby zalecenie aby dzieciom w wieku między 9 a 12 rokiem życia przekazać informacje na temat: „różnic pomiędzy tożsamością płciową i płcią biologiczną” (s. 44). Warto to zalecenie skonfrontować z jego brzmieniem w angielskojęzycznej wersji Standardów WHO. Cytowane wyżej zalecenie brzmi w oryginale „give information about: differences between gender identity and biological sex” (s.44), co jeszcze wyraźniej podkreśla że „tożsamość genderowa” może być niezależna od „płci biologicznej”. W kilku innych miejscach tekstu angielskiego występuje termin „gender identity”, co jest błędnie przetłumaczone w polskiej wersji Standardów WHO jako „tożsamość płciowa”.

Standards for Sexuality Education in Europe. A frame work for policy makers, educational and health authorities and specialists, Kolonia 2010,
https://www.bzga-whocc.de/fileadmin/user_upload/BZgA_Standards_English.pdf

Genderowa koncepcja płci ma charakter ideologii, a nie nauki. Widać to wyraźnie przy konfrontowaniu tej koncepcji z dorobkiem takich nauk jak biologia i genetyka czy przy jej analizie z perspektywy logiki i metodologii.

Por. Gender – spojrzenie krytyczne, red. J. Jagiełło, D. Oko, Kielce 2016

Atak na rodzinę, jaki ma miejsce w Standardach WHO, także nie ma charakteru naukowego, ale ma charakter ideologiczny.

Rozwiń Zwiń Z biznesowego charakteru edukacji według Standardów WHO

Cały proces edukacji seksualnej według Standardów WHO jest ukierunkowany na aborcję. Chodzi o to, aby młodzież jak najszybciej rozpoczynała aktywność seksualną, co spowoduje, że będzie ona klientem instytucji oferujących aborcję. W ten sposób „interes aborcyjny” będzie się rozwijał.

F. Kucharczak, Kasa z małolata
https://www.gosc.pl/doc/2009941.Hitler-tez-niech-zyje/2

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z nowoczesności edukacji według Standardów WHO

Edukacja według Standardów WHO jest prawdziwie nowoczesna i postępowa. Odchodzi od starych stereotypów i uprzedzeń wobec seksu, stanowi krok naprzód w porównaniu do tego, co było dotychczas. Jest europejskim standardem.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z braku równości między nowym a dobrym

Nowe nie znaczy dobre czy lepsze od tego, co było dotychczas. Może nastąpić coś nowego, co jest pogorszeniem czy zepsuciem stanu rzeczy.

Standardy WHO to jest radykalne obniżenie poziomu edukacji seksualnej, jej degradacja, sprowadzenie do poziomu fizjologii z pominięciem całej sfery takich wartości jak miłość, małżeństwo, rodzina.

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z jedynej alternatywy wobec czerpania wiedzy o seksie z pornografii internetowej

Dzieci i młodzież potrzebują rzetelnej wiedzy o seksie. Tymczasem wiedzę tę czerpią z internetu, który w tym względzie jest pełen pornografii i wulgarności. Jedyną alternatywą wobec tego jest wprowadzenie do szkół edukacji seksualnej według Standardów WHO.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z fałszywej alternatywy albo internetowa pornografia albo Standardy WHO

Alternatywa albo internetowa pornografia jako źródło wiedzy o seksie albo rzetelna edukacja seksualna według Standardów WHO – to fałszywa alternatywa.

Właściwym źródłem wiedzy o seksie, wiedzy osadzonej w kontekście wartości małżeństwa i rodziny, mogą być rodzice i nauczyciele WDŻ. Jednocześnie władze państwowe powinny systemowo ograniczyć bezproblemowy dostęp do pornografii w internecie.

Rozwiń Zwiń Z akceptacji pornografii w Standardach WHO

Zwolennicy Standardów WHO odwołują się do tego, że jest to lepsze źródło wiedzy o seksie od pełnych pornografii i wulgarności stron internetowych. Tymczasem w Standardach WHO pornografia jest traktowana jako coś neutralnego albo nawet pozytywnego. Uczniowie bowiem powinni nauczyć się „radzenia sobie ze zjawiskiem pornografii”. Zalecenie to jest powtórzone dwa razy. Najpierw w odniesieniu do dzieci między 9 a 12 rokiem życia jest zalecenie, aby „nauczyć dziecko”: „nabycia kompetencji w dostępie do nowoczesnych mediów (telefony komórkowe, Internet, radzenie sobie ze zjawiskiem pornografii)” (s. 45). W odniesieniu do dzieci między 12 a 15 rokiem życia chodzi o to, aby nauczyć dzieci „kompetencji medialnych” i „radzenia sobie ze zjawiskiem pornografii” (s. 48). Sformułowanie „radzenie sobie” w Standardach WHO pojawia się jeszcze w kontekście „umiejętności życiowych umożliwiających radzenie sobie z seksualnością i związkami” (s. 27). Uczniowie mają zatem nauczyć się radzenia sobie z „seksualnością i związkami” oraz z „pornografią”. Standardy nie zawierają zarazem żadnej wskazówki, aby uczniom przekazać informacje o szkodliwości pornografii, o tym, że pornografia to poniżenie osoby ludzkiej, że nie ma ona nic wspólnego z miłością. Można zatem przyjąć, że „radzenie sobie ze zjawiskiem pornografii” oznacza tu wykorzystywanie jej przez dzieci i młodzieży. Pornografia jest tu ujęta jako coś neutralnego, jako pewna szansa, z czym trzeba sobie umieć radzić, a nie jako zagrożenie. Nie ma tu też negatywnej oceny korzystania z pornografii przy masturbacji.

Standardy WHO
https://www.bzga-whocc.de/fileadmin/user_upload/Dokumente/BZgA_Standards_Polish.pdf

Standardy WHO zalecają, aby nauczyć dzieci „radzenia sobie” z pornografią, co wskazuje, ze nie dostrzegają w tym zagrożenia i traktują kontakt z nią jako cos neutralnego. Tymczasem coraz więcej badań wskazuje na to, jak niszczące są skutki kontaktu z pornografią, która ze względu na możliwości jakie daje internet stała się bardzo łatwo dostępna także dla dzieci.

Por. K. Lewestam, Gang bang na mózgu. Dlaczego bać się porno?,
https://magazynpismo.pl/porno-seks-lewestam-gang-bang/,

V.B. Cline, Skutki pornografii. Dowody eksperymentalne i kliniczne, Gdańsk 1996.

Por. opracowanie Stowarzyszenia Twoja Sprawa
Chrońmy dzieci przed pornobiznesem
https://twojasprawa.org.pl/files/attachments/a4441ffe-7324-11e9-a494-00163e34cb38/chronmy-dzieci-przed-pornobiznesem-wezwanie-do-dzialania.pdf

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z kompetencji edukatorów seksualnych i niekompetencji nauczycieli i rodziców w odniesieniu do wiedzy o seksie

Dopóki nie ma w szkole edukacji seksualnej według Standardów WHO to konieczne jest jej prowadzenie przez grupy młodzieżowych edukatorów seksualnych. Kompetencje do prowadzenia zajęć z edukacji seksualnej mają młodzieżowi edukatorzy seksualni. Mają dobry kontakt z uczniami, mają wiedzę, której potrzebują uczniowie.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z kompetencji nauczycieli i rodziców i niekompetencji edukatorów seksualnych w odniesieniu wartości związanych z seksem

Kompetencje osób prowadzących zajęcia z edukacji seksualnej powinny dotyczyć przede wszystkim umiejętności i postaw potrzebnych do zbudowania stabilnej, szczęśliwej, pełnej miłości i szacunku rodziny.

W tym obszarze kompetentni są rodzice i nauczyciele WDŻ, a nie młodzieżowi edukatorzy seksualni, którzy mogą nauczyć, jak założyć prezerwatywę, ale nie mogą nauczyć, jak założyć rodzinę.

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z fundamentalizmu i urojeń przeciwników edukacji seksualnej według WHO

Przeciwnicy edukacji seksualnej według WHO to fundamentaliści, zmanipulowani przez Kościół, osoby podejrzliwe, doszukujące się wszędzie zagrożeń, osoby pełne zahamowań seksualnych, pruderii, które chcą narzucić wszystkim swoje opinie i przekonania.

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z prawa rodziców do wychowywania swoich dzieci zgodnie z przekonaniami

Rodzice mają prawo do wychowywania dzieci zgodnie ze swymi przekonaniami. Prawo to ma charakter naturalny, a potwierdza je Konstytucja RP:

Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.

Rozwiń Zwiń Z prób zmuszania do uczestniczenia w zajęciach edukacji seksualnej według WHO

To zwolennicy edukacji seksualnej według Standardów WHO są fundamentalistami – za wszelką cenę, z wykorzystaniem przymusu państwowego, łamiąc sprzeciwy rodziców, chcą wszystkich podporządkować swoim wizjom. Przykładem próby takiego bezwzględnego i fanatycznego wymuszenia udziału dzieci w zajęciach edukacji seksualnej wedle Standardów WHO i złamania praw rodziców jest projekt ustawy o edukacji seksualnej z 2013 roku.

Projekt ustawy o edukacji seksualnej
http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/C2E77C7902D744BCC1257B5800337BE8/%24File/1298.pdf

Przebieg procesu legislacyjnego
https://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/druk.xsp?nr=1298

Argumenty

Rozwiń Zwiń Z ważniejszej wiedzy o seksie od praw rodziców

Wiedza o seksie jest bardzo potrzebna dzieciom i młodzieży. Potrzeba tej wiedzy jest ważniejsza od praw rodziców. Dzieci mają prawo do informacji i do wiedzy i nie można im tego ograniczać w imię praw rodziców.

W dokumencie „Porozumienie na rzecz upowszechniania edukacji seksualnej dzieci i młodzieży w polskiej szkole” na s. 9 jest obecny następujący zapis:

Rodzice, którzy sprzeciwiają się edukacji seksualnej w szkole, powinni pamiętać, że dziecko, zgodnie z Konwencją Praw Dziecka, ma prawo do informacji.

Porozumienie na rzecz upowszechniania edukacji seksualnej dzieci i młodzieży w polskiej szkole
https://spunk.pl/wp-content/uploads/2013/01/Za%C5%82o%C5%BCenia-i-cele-edukacji-seksualnej.-Przewodnik.pdf

Kontrargumenty

Rozwiń Zwiń Z prawa rodziców do wychowywania swoich dzieci zgodnie z przekonaniami

Edukacja seksualna ma inny charakter niż edukacja matematyczna. Sprawy związane z seksem to przede wszystkim kwestia wyborów dotyczących wartości. Rodzice mają prawo do wychowywania dzieci zgodnie ze swymi przekonaniami i wartościami. Prawo to ma charakter naturalny, a potwierdza je Konstytucja RP:

  1. Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
  2. Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.

Konstytucja RP, art. 48 p. 1 i 2

Ikona do góry